Listy St. Mierzwy
List z więzienia UB przy Placu Inwalidów w Krakowie
kartka o wymiarach 210 mm x 297 mm, gładka, jednostronnie zapisana atramentem (CM)
Kraków 3.II.47
Kochana Mamuś
Dziękuję ci serdecznie za syna i tak obszerne wiadomości o sobie i dzieciach. Czuję się dobrze, żołądek jeszcze wytrzymuje, a płuca ratują mi lekarstwa Twoje. Nie jestem głodny, paczki są dobre, aż nadto, gdy pomyślę, ile Was jest w domu. Bieliznę i pościel mam. Nie dostałem tylko w tę sobotę tytoniu, więc o to proszę.
Co się tyczy chrztu syna, to gdyby był gwałt i przed naszym zobaczeniem się należało to zrobić - zrób, lecz gdy będzie można zaczekaj na mój powrót. Może być imię: Stanisław, Jan, Franciszek lub Antoni. Na chrzestnego myślałem prosić Wicka z W-wy, stary przyjaciel. Ale i na Romka godzę. O chrzestnej pomyśl sama, która Wanda?
Wobec tego że się wkrótce zobaczymy, kończę na dziś.
Serdecznie Cię całuję i Gysię i syna
i Pani Zofii ukłony
Tatuś