Kraków, kwiecień 1967 r.

Przyjacielu!

W bieżącym roku przypada 30-ta rocznica Wielkiego Strajku Chłopskiego - rocznica największego, bojowego wystąpienia chłopów polskich, zorganizowanych w Stronnictwie Ludowym, walki o wolność osobistą człowieka, o demokrację społeczną w Polsce, o polepszenie doli uciskanych mas ludowych.

Walką tą kierował, wcześniej ją przygotował, przebywający na emigracji Prezes Stronnictwa, Wincenty Witos.

W walce tej ponieśli chłopi poważne ofiary z życia, zdrowia i mienia. Nadarza się okazja - 30-ta rocznica - by żyjący działacze ludowi przypomnieli dzisiejszemu pokoleniu o tych, co walczyli, ginęli za sprawę przyszłej, Ludowej Polski.

Jest wiele okazji do wspomnień również o tym, który kierował tą walką, o Starym Prezesie, Wincentym Witosie.

Strajk nie osiągnął bezpośrednio swego celu, kierownik tej walki musiał nadal pozostać na emigracji, w Czechosłowacji. Przecież walki nie poniechał, przygotowywał dalsze jej etapy żyjąc na obczyźnie, robił to także po powrocie do kraju, kiedy znalazł się znów pośród swoich wiernych towarzyszy tej walki.

Na załączonej fotografii widzimy Prezesa Wincentego Witosa w gronie takich starych, wypróbowanych bojowników o Wielką, Chłopską Sprawę.

Wrócił Prezes do Polski w dniu 31 marca 1939 roku - przeszedłszy przez zieloną granicę na Śląsku, gdy mu ówczesne władze sanacyjne odmówiły zezwolenia na legalny powrót do ojczyzny. Odpocząwszy krótko w domu wiernego przyjaciela, ludowca Pawła Niemca we wsi Pasieka, przyjeżdża do Krakowa w dniu 3 kwietnia tego roku, zgłasza się do prokuratora okręgowego jako skazaniec w procesie brzeskim - aresztowany z miejsca przez tegoż prokuratora, umieszczony w więzieniu aż w Siedlcach - wraca znów do Krakowa w Wielki Piątek, dnia 7 kwietnia, spotyka się z przyjaciółmi i zaraz wraca do siebie na wieś. Po wielu latach tułaczki - pierwsze Święta Wielkanocne w domu. Najbliżsi nie pozostawili go w spokoju - już w Święta napływają delegacje chłopów z okolicy. Wyjeżdża na odpoczynek
i leczenie do Rabki, tam przyjmuje działaczy, układa plany pracy, przygotowuje się do objęcia kierownictwa Stronnictwem.-

Pierwszy występ publiczny, tradycyjnie, zaczyna od Krakowa. Zarząd Okręgowy i miejscowe Koło Ludowe w Krakowie ułatwiają Prezesowi taki występ, urządzając w sali Domu Ludowego „Wisła” wielkie zebranie - spotkanie starszych i młodych działaczy ludowych z terenu województwa krakowskiego pod pretekstem „Święconego”.-

Sala pełna, wielu stoi pod ścianami. Każdy chce zobaczyć, powitać i posłuchać Prezesa.

Tak jak wszyscy, wzruszony jest i sam Prezes Witos. Bo oto znów znalazł się na polskiej ziemi, pośród weteranów Ruchu Ludowego, pośród młodzieży chłopskiej, na którą coraz więcej liczył w dalszej walce.-

Warto przyglądnąć się, z odległości lat, otoczeniu Prezesa Witosa. Zasiedli za stołem, po jego prawej ręce: Władysław Witek z powiatu tarnowskiego, wierny z wiernych, sąsiad Prezesa, żyjący do dziś na swym gospodarstwie. Dalej bliski zawsze w wielkich pociągnięciach taktycznych, dr Władysław Kiernik, który trochę wcześniej wrócił również z emigracji do kraju. Za nim siedzi /zasłonięty/ b. wieloletni poseł Jan Brodacki, bokiem zaś do stołu, miły gość, prezes Zarządu Wojewódzkiego S.L. w Kielcach, St. Nowak, zaproszony na ten dzień specjalnie do Krakowa wraz z sekretarzem Zarządu Wojewódzkiego Stronnictwa, Czesławem Ponieckim /siedzi dalej na sali/.-

Z lewej strony Prezesa zasiedli: wieloletni poseł ziemi krakowskiej, Franciszek Wójcik, dalej b. więzień Berezy Kartuskiej, prezes Zarządu Powiatowego w Brzesku, Stanisław Nita. Usiedli obok młodsi działacze, jak Jan Gajoch, zasłużony i ofiarny działacz młodzieżowy i obecnie już prezes Zarządu Powiatowego Stronnictwa na powiat krakowski - za nim zasłużony działacz wiciowy, Jan Witaszek.

Przed stołem, z lewej strony, zasiadł b. poseł Stanisław Szczepański, przeobrażony już z działacza Wyzwolenia w „krakowiaka”. Z prawej strony, przed stołem siedzą: Prezes Zarządu Powiatowego S.L. w Myślenicach - Franciszek Syrek, przed nim zasłużony pedagog, profesor gimnazjalny, góral Jakub Zachemski, za nim zaś prezes Zarządu Powiatowego S.L. w Bochni - Henryk Twaróg. Ostatni, siedzący bokiem do sali /przed kol. Witaszkiem/, to jeden z najbardziej oddanych Prezesowi łączników pomiędzy krajem, Stronnictwem, najgorliwszy wykonawca planów Prezesa w sprawie strajku i linii politycznej Prezesa, głośny z wielu innych powodów - profesor Stanisław Kot.

To tylko część tej starej gwardii ludowej, która stanęła z miejsca obok swego Prezesa, po jego powrocie do kraju, widoczna na załączonym zdjęciu. Wielu takich samych siedzi przy stołach w dalszej części sali. Ku końcowi, skromnie, zasiedli młodzi działacze, wiciarze. Nastąpiło zespolenie ścierających się nieraz młodych ze „starymi” - wrócił przywódca, będzie ład bo będzie wytyczony i realizowany wspólny cel - dalsza walka o zmianę zmurszałego i już szkodliwego dla Państwa i Narodu ustroju.

To spotkanie, ten pierwszy występ publiczny Prezesa Witosa w Polsce, po jego powrocie do kraju, odbył się w dniu 29 kwietnia 1939 roku. Zapoczątkował on dalsze, już na oficjalnych Zjazdach Wojewódzkich Stronnictwa wystąpienia Prezesa w całej Polsce. Budziło to nadzieję naszą na przyszłość.

Sanacyjny reżim zginął dopiero wraz z nową niewolą Polski - przecież warto dziś wspominać o tych - którzy walczyli z tym reżimem, walczyli o zawsze wolną i niepodległą Polskę.-

Wielu spośród tych, którzy wtedy zasiadali wokół Prezesa Witosa, już nie żyje. Żyją zaledwie - Władysław Witek, dr Władysław Kiernik, Jan Gajoch i prof. Stanisław Kot.

Najlepiej uczcimy pamięć tych, co odeszli, przypominając ich życie, walkę przy takich okazjach, jak 30-ta rocznica Wielkiego Strajku i inne.

Wybrałem okazję - dzień 29 kwietnia 1939 roku, by Koledze przekazać trochę wspomnień z tej Wielkiej Przeszłości Ruchu Ludowego.-

 

Podpis nieczytelny

Stanisław Mierzwa

 

1 zał. zdjęcie

 

Tekst pisany na maszynie.

Przepisał Wojciech Mierzwa.

 

1967_04

 

Free business joomla templates