Kraków - wrzesień 1967 r.

 

PRZYJACIELU!

 

Z wielkim wzruszeniem i zarazem z wdzięcznością patrzę na grupę starych działaczy ludowych, posiwiałych w pracy politycznej dla sprawy chłopskiej i na tych młodszych, choć już nielicznych - zebranych wspólnie w dniu 15 sierpnia 1967 r., w 30-tą rocznicę Wielkiego Strajku Chłopskiego, na cmentarzu w Wiśniczu Starym, przy wspólnym grobie dwóch chłopów - ludowców, którzy życiem przypłacili walkę chłopską o usunięcie dyktatorskiego, szkodliwego dla wsi i Państwa sanacyjnego ustroju.

Wiele zmieniło się w okresie tych 30 lat od dnia, kiedy na zalecenie władz Stronnictwa Ludowego, a przede wszystkim na wezwanie jedynie uznawanego przywódcy chłopskiego - Wincentego Witosa, chłopi porwali się do samotnej, a z winy rządzącej kliki, krwawej walki o wolność społeczną dla siebie i o ratunek prowadzonego do zguby, w przyjaźni z hitlerowskimi Niemcami, Państwa i Narodu.-

Na zjazdach, na kongresach Stronnictwa, chłopi ostrzegali przed katastrofą, która grozi Polsce pod rządami małej, uzbrojonej kliki rządzącej państwem - przy równoczesnym odebraniu praw obywatelskich masom ludowym, przy odepchnięciu ich od wpływu na losy państwa
i narodu.-

Powiat bocheński posiadał wieloletnią tradycję w pracach politycznych Ruchu Ludowego, miał liczną i dobrze wyrobioną kadrę przywódców powiatowych. Toteż gdy nadszedł czas próby sił chłopskich w walce strajkowej, powiat bocheński zajął poczesne miejsce w zmaganiach tej wielkiej, małopolskiej armii chłopskiej, która przyjęła na siebie największe natarcie sanacyjnego terroru, usiłującego zdławić z miejsca odruchy buntu chłopskiego przeciw uciskowi policyjnemu i poniżaniu obywatelskiej godności chłopa.

Największe ofiary ponieśli chłopi w Małopolsce, padli dwaj bojownicy za sprawę chłopską w Waszym powiecie - koledzy śp. Stanisław Święch z Małego Wiśnicza i Wincenty Piechnik z Wiśnicza Starego.

Dobrze się stało, że po tylu latach stanęło przy grobie tych dwóch zamordowanych chłopów bocheńskich tylu starych gwardzistów Ruchu Ludowego, zawsze wiernych idei chłopskiej walki o lepszą przyszłość dla warstwy chłopskiej i dla całego narodu.

 Ruch Ludowy ma piękną kartę z okresu niewoli - walki o wolną i niepodległą Polskę, z okresu niepodległości - o utrwalenie zabezpieczenia tej niepodległości.

 Najmniej chyba ze wszystkich warstw społecznych chłopi polscy mają powodu do odcinania się od swej przeszłości. Doczekaliśmy dnia, że wszyscy już publicznie uznają zasługi Ruchu Ludowego i czczą ofiary, poniesione przez chłopów - ludowców w walce o demokrację, o prawa dla mas ludowych, o ludzkie warunki bytu.

 Siłą Ruchu Ludowego zawsze była wiara w słuszność i wielkość sprawy, której służył. Ci, którzy padli za tę sprawę godni są pamięci żywych - spełniliście obowiązek, oddając hołd poległym w rocznicę stoczonej walki.- Tego wymaga honor chłopski i poczucie chłopskiej sprawiedliwości. Oni za nas i za wspólną nam sprawę padli.

 Ale, w gronie czczących pamięć poległych stoi obok mogiły swego męża śp. Wincentego Piechnika - utrudzona życiem i smutkiem wdowa. Przez długie 30 lat towarzyszył jej smutek po tragedii tamtych dni, a może i obojętność ludzka...

 Byłoby dopełnieniem obowiązku naszego, uczczenie pamięci poległych przez okazanie współczucia i życzliwości wobec ich najbliższych.- To też kwestia chłopskiego honoru - i o to starych działaczy proszę.

 Tych parę zdań wspomnienia o naszej przeszłości, o walce i ofiarach, z podziękowaniem za spełnienie ludowego obowiązku wobec poległych w walce - przesyłam uczestnikom tej wzruszającej uroczystości na cmentarzu w Wiśniczu Starym.

 

Z ludowym pozdrowieniem

Podpis nieczytelny

Stanisław Mierzwa

 

Tekst pisany na maszynie.

Przepisała Celina Mierzwa.

 

Free business joomla templates