Kraków, dnia 1 kwietnia 1985 r.

Drodzy Koledzy i Przyjaciele!

Nigdy nie zakładałem sobie jako cel, ani nie przypuszczałem do głowy myśli, że dożyję tak późnego wieku, gdy w styczniu tego roku ukończyłem 80 lat swego życia. Nie byłem osiłkiem fizycznym, o zdrowie specjalnie nie dbałem spełniając obowiązki, jakie nakładała na mnie praca w młodych latach na wsi, potem przez długie lata szkoła i wreszcie praca zawodowa. Na tej długiej drodze dokuczały mi mniejsze i większe choroby, różne przypadki losowe, ale starczyło tych sił na tyle, by spełniać obowiązki społeczne wobec najbliższej rodziny i tej wielkiej gromady chłopskiej, z której wyszedłem i z którą świadomie byłem związany od najmłodszych lat przez całe życie.

Czułem dług wdzięczności wobec rodziny chłopskiej, która mi życie dała i wobec tak wielkiej gromady chłopskiej, wobec jej politycznej organizacji, która mnie ogarnęła i przyuczyła do wielkiej pracy i walki o prawo do lepszej przyszłości polskiej wsi i polskiego narodu. Zafascynowany tym wielkim zadaniem i tymi, którzy tę walkę rozpoczęli i nią kierowali, jak i rówieśnikami, których podziwiałem i naśladować próbowałem - przeżyłem jakoś szybko te długie lata i dopiero kalendarz oraz osłabione serce uświadomiły mi, że upłynęło ich tak dużo, że przyszła starość i związane z nią kłopoty.

Główny z nich, to niemożność wypełnienia swoich obowiązków w dawnym zakresie, służenie wspólnej i wielkiej sprawie, co dawało mi tyle satysfakcji duchowej i umacniało w przekonaniu, że słusznie wybrałem taką drogę życia. Jednak rozsądek przypomina, że starość to prawo natury, a że te prawa są niezmienne, trzeba się z nią pogodzić i dostosować do niej…

Ona była i jest powodem, iż od pewnego czasu nie odpowiadałem na przyjacielskie pozdrowienia i przesyłane mi życzenia z różnych okazji - że nie odpowiadałem zaraz podziękowaniem za przesłane mi życzenia z okazji 80-lecia urodzin. Było ich dość dużo, a ostra zima osłabiła i tak słabe moje siły. Zebrałem ich trochę, przy gorliwej opiece najbliższej rodziny i lekarzy, by choć w takiej, zbiorowej odpowiedzi podziękować Wam - Drodzy Koledzy i Przyjaciele - za pamięć o mnie i przesłane mi życzenia, przede wszystkim życzenia dalszego zdrowia.

Jakże mnie wzruszyły te pojedyncze i te zbiorowe życzenia - ta pamięć i ciepłe słowa tak licznych jeszcze Seniorów Ruchu Ludowego i tych młodszych, którzy wybrali się w życie naszą, dawną drogą do tego samego celu, do Polski Ludowej, budowanej według naszych planów. Serdecznie Wam za to dziękuję, bo „prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”. W mojej, biedzie starości, jest to wielka pociecha i zachęta do posługiwania w miarę sił…

Ja też Was wszystkich mi bliskich serdecznie pozdrawiam.

Stanisław Mierzwa

Free business joomla templates